ARKA PRZYMIERZA.
Arka przymierza w kulcie Hebrajczyków zajmowała pierwszorzędne miejsce. W tekście hebrajskim zowie się ona: aron, w greckim: ἢ κιβωτὸς: zazwyczaj z określeniem: aron haeduth, ἢ κιβωτὸς τοῦ μαρτυρίου, „arka świadectwa;" aron haberith, κὶβωτὸς τῆς διαθήκης, „arka przymierza;" berith Jehovah τῆς διαθήκης κυρίου „przymierza pańskiego."
Była to skrzynia z drzewa setim (akacya), długości łokci 2 1/2, szerokości i wysokości 1 1/2, zewnątrz złotemi blachami powleczona. W czterech końcach u góry miała złote kółka, które służyły do przenoszenia jej z miejsca na miejsce za pomocą drążków akacyowych, rownież złotem powleczonych. Nazywała się arką przymierza, ponieważ w niej przechowywano tablice X-ciu przykazań, będących świadectwem woli bożej i posłuszeństwa Bogu przyrzeczonego, nadto była ona widzialnym znakiem przymierza, zawartego między Bogiem a Izraelem, nakoniec służyła za tron niewidzialnemu Bogu.
Wieko arki było z czystego złota i nazywało się ubłagalnią, po hebrajsku: kapporeth; LXX—ἱλαστήριον; Vulg. propitiatorium, oraculum.
Czyste złoto, z którego wieko było zrobione, wskazywało, że miało to być niezwykłe jakieś przykrycie, ubłagalnia bowiem była największą świętością Starego Zakonu. Na niej stały, czy też klęczały (czego nie stwierdzono) kute ze złota dwa cherubiny, twarzami do siebie zwrócone, ze skrzydłami rozciągniętemi tak, iż zasłaniały ubłagalnię.
Arka służyła naprzód za skrzynię do przechowywania „świadectwa," t. j. X przykazań. Później Mojżesz otrzymał rozkaz umieszczenia w niej miarki manny i laski Aarona. Lecz przede-wszystkiem służyła za tron Jehowie, z którego On wydawał zlecenia ludowi swemu, objawiając się mu widomym sposobem i dając odpowiedzi, gdy Go się w ważnych sprawach radzono.
Otóż, tak w księgach świętych opisana i do takich celów przeznaczona, arka przymierza w pojęciu nowożytnych racyonalistów przybrała odmienny charakter: w bujnej ich wyobraźni stała się symbolem, obrazem Jehowy, a nawet samym Jehową. Wiemy już (ob. art. Monoteizm), że krytycy racyonalistowscy przypuszczają, jakoby Hebrajczycy długi czas czcili bałwany; arka przymierza miała być przeto ich bałwanem, co więcej, wiele miało być takich ark u Żydów, podobnie jak było wiele bałwanów Jowisza u pogan. A jeżeli później po niewoli nie było wcale mowy o arce przymierza, to tylko dzięki temu, że bałwochwalstwo wśród Żydów ustąpiło miejsca czystemu monoteizmowi. Taki jest system racyonalistowski; dlatego obowiązkiem naszym jest wykazać, że wszystkie dowody, którymi się racyonaliści w tym przedmiocie posługują, są dowolne i bezpodstawne.
- Pierwszy dowód krytycy racyonalistowscy zaczerpnęli z mitologii porównawczej. Ludy, powiada Tiele, początkowo oddawały cześć boską niekształtnym przedmiotom z kamienia i drzewa; z postępem czasu i pojęć nadały swoim bóstwom kształty ludzkie albo zwierzęce, słowem, stworzyły sobie bałwany. Oczywiście, Hebrajczycy musieli pójść za tem prawem postępu. „Przed oddawaniem czci Jehowie pod postacią byka, jak w Dan i Beth-El, lub pod postacią węża, jak w Jeruzalem, Izraelici, zgodnie ze wszystkimi analogicznymi wypadkami, mogli Go czcić pod postacią niekształtnych przedmiotów, jak naprzykład kamieni"1.
 
Z tego wynika, że arkę trzebaby uważać za niekształtny bałwan, bądź dla tego, że arka była Jehową samym, bądź też, że w niej znajdował się jakiś kamień, stolica obecności bóstwa. System ten, z jakiegobądź stanowiska rozważany, zawsze jest błędny. Nie jest prawdą, jakoby bałwochwalstwo podlegało prawom postępu, udoskonalając się coraz bardziej i zbliżając się coraz więcej do spirytualistycznego monoteizmu; albowiem podania wszystkich narodów stwierdzają, że politeizm był u nich upadkiem ducha, że przed nim istniał kiedyś monoteizm. Podobnież nieprawdą jest to, że arka była próżna, albo że zawierała tylko niekształtny kamień; albowiem to co ona zawierała, były to tablice przykazań, na których znajdowały się wyryte wyrazy: „Nie uczynisz sobie ryciny, ani żadnego podobieństwa. Nie będziesz się im kłaniał, ani służył." (Gen. XX, 4-6). Nareszcie, co się tyczy bałwochwalstwa, nie podobna dopatrzeć analogii pomiędzy Hebrajczykami a innymi narodami. Że inne narody w taki lub inny sposób czciły swoje bóstwa, z tego nie wynika, żeby Hebrajczycy mieli tak samo postępować: my na świadectwo ich wierzeń przytaczamy Biblię-dokument historyczny, a ci, którzy mają tę księgę za dzieło ludzkie, nie posiadają żadnego dokumentu, któryby mógł osłabić opowiadania biblijne; wnioskować na podstawie analogii dwóch narodów, kiedy oba te narody nie mają nic wspólnego ze sobą, jest to popełniać błąd nie do darowania.
- Ostatnie te uwagi obalają z góry drugi argument racyonalistów: „Zachodzi widoczna analogia, mówią oni, między arką Hebrajczyków, a bari, czyli łodzią świętą Egipcyan: z natury rzeczy godzi się przypuszczać, że pierwsi zapożyczyli myśl arki u drugich w czasie swego pobytu w Egipcie; stąd wypada, że Hebrajczycy o arce mieli takie samo pojęcie, jak Egipcyanie o swej bari, widzieli w niej bałwana, symbol swego Boga."
 
Rozumowanie to daje się sprowadzić do trzech punktów, nawzajem jeden z drugiego wypływających: 1-o arka i bary są podobne do siebie, 2-o, a zatem arka pochodzi od bari, 3-o, a zatem arka podobnie jak bari, jest bałwanem. A przecież, oto co trzeba sądzić o trzech powyższych zdaniach: - I-o. Świętej łodzi Egipcyan nie odnajduje się wcale w kulcie hebrajskim; jedynie pewną analogię z arką i to pod względem zewnętrznym tylko przedstawia mały monumencik w kształcie skrzyni, którą umieszczano na owej łodzi świętej, a który zwano naos; pomiędzy tym jednak a arką są liczne i bardzo ważne różnice. „Arka, jak powiada Vigouroux, ma bardzo słabe podobieństwo pod wzgledem kształtów do naos:“ naos jest prawdziwa maleńka świątynia, w której się umieszcza godło bóstwa (zamykano w niej statuy bogów, zwierząt świętych i t. p.); przeciwnie arka jest zwykłą skrzynią, w której nie ma żadnego obrazu ani symbolu, lecz tylko tablice prawa; tron boży ponad arką, na ubłagalni czyli na wieku skrzyni." Jedyne nieco poważniejsze podobieństwo, jakieby można wskazać między arką a naos'em, jest obecność cherubinów ponad arką, a skrzydlatych bogiń ponad naose'm; w artykule Cherubini wykażemy, wszakże, iż podobieństwo to jest jedynie zewnętrzne, i że jeśli geniusze naos'u są boginiami, to cherubini arki, nie osłaniający swemi skrzydłami żadnego uzmysłowionego symbolu, w sposób widoczny oznaczają niewidzialną naturę Jehowy. - 2-o. Nie można przeto powiedzieć, że arka pochodzi od bari; z kilku niezbyt jasnych cech podobieństwa, to jedno tylko dałoby się wywnioskować, że żydzi mieli pewne wyobrażenie o egipskiej bari, i że w krótkim czasie po wyjściu z Egiptu zbudowali arkę przymierza; a to właśnie jest jednym więcej dowodem autentyczności Księgi Wyjścia. — 3-o. Co się tyczy upatrywania w arce, tak jak w bari, bałwochwalczego symbolu, przyznać trzeba, że jest to czyste niepodobieństwo. Bari należało do bałwochwalczego ludu i do bałwochwalczego kultu; arka zaś przeciwnie, zbudowana z takim przepychem na to właśnie, by żadnych nie zamykać w sobie bałwanów, pokryta z wierzchu cherubinami, którzy nic nie adorowali i którzy skrzydłami swemi nic widomego nie osłaniali. Ta arka była właśnie jawnym protestem przeciw bałwochwalstwu. Z tego zaś widać, że nie Żydzi podali plan arki, ale sam Bóg, że arka zrobiona była dla przechowywania pamiątek boskich, a nie dla oddawania jej czci boskiej, że chociażby zewnętrznie była podobna do bari, to jej cel i przeznaczenie było odmienne. Ona nie była łodzią świętą Egipcyan, będącą wozem bogów i bogiń po Nilu pływających; arka-to poprostu skrzynia, kufer do przechowywania świętych relikwij; nie była ona obrazem bóstwa, nie była samym Jehową, nie była bałwanem, lecz miejscem, z którego Bóg duchowy miał w szczególny sposób objawiać się swojemu ludowi, gromić go lub rad mu udzielać. Skrzydlate cherubiny nad arką również nie są bogami; ich skrzydła nie zasłaniają swym cieniem żadnego bałwana, przypominają tylko Hebrajczykom, że tron boży czyli ubłagalnię jak w niebie tak i na ziemi najwyższą czcią otaczać trzeba; sposobem widzialnym przypominają niewidzialną naturę Jehowy. Nie ma więc żadnej analogii pomiędzy arką przymierza, a egipską bari. Co więcej, powiemy, że Bóg umyślnie rozkazał Mojżeszowi zbudować arkę (Exod. XXXVII, 1—9), ażeby zatrzeć w Żydach wspomnienia egipskiego bałwochwalstwa, którego byli świadkami, i egipskiej barki naos, którą niejednokrotnie mieli sposobność widzieć. Arka więc jest dowodem wyraźnego protestu Żydów przeciw bałwochwalstwu.
Jeżeli arka była tem, za co my ją mamy, oczywiście, że powinnaby być tylko jedna w kulcie całego narodu hebrajskiego; jeżeli była tem, za co ją mają racyonaliści, z wszelkiem prawdopodobieństwem należałoby przypuścić, że takich ark było wiele, ponieważ każde pokolenie, każde większe miasto chciałoby mieć swój posążek Jehowy. Otóż to dobrze rozumieją racyonaliści i dla tego utrzymują, że w rzeczy samej wiele było ark u Hebrajczyków. „Skrzynia święta w Silo, mówi Vernes, i skrzynia święta, którą Dawid nie bez przeszkód sprowadził z Karyatyarim, to są dwie arki. Jest wielkie prawdopodobieństwo, że arki boskie istniały w wielu świątyniach." Na czem się opiera to twierdzenie? Tak samo tutaj jak wszędzie indziej, na potrzebie „dobrej sprawy." Przerzućmy po kolei wszystkie karty Biblii, a sprawdzimy, że arka u Hebrajczyków była po wszystkie czasy jedna jedyna, Na puszczy rozkazał Pan Bóg Żydom budować arkę (Exod. XXV, 10), Żydzi budują ją na wzór, wskazany przez samego Jehowę (XXXVII), ona poprzedza lud przy przejściu Jordanu (Joz. III) i przy zdobyciu Jerycha (VI). Później nieco, kiedy Żydzi rozeszli się po całej Palestynie, Biblia wciąż nam opowiada o jednej tylko arce, będącej w Silo (I król. III, 3); tę samą arkę Filistyni za rządów Helego po bitwie zabrali z sobą do miata Azotu, potem, gdy ją zwrócili, przeniesiona została do Karyatyarim (IV-VII), gdzie zostawała aż do czasów Dawida, który znowu przeniósł ją do Jerozolimy i umieścił na Syonie (II król. VI, I Paral. XIII, 15); wreszcie po wybudowaniu świątyni na dzień oznaczony przez Salomona zebrali się z tej okazyi do Jerozolimy wszyscy starsi ze wszystkich pokoleń, i w najuroczystszej procesyi przeniesiono tę samą arkę przymierza z Syonu do kościoła i umieszczono w miejscu Świętem Świętych. (III Król. VIII, 1).
Uczestniczenie starszyzny wszystkich pokoleń w tym wspaniałym obrzędzie jest niezbitym dowodem, że arka przymierza była świętością całego narodu (III Król. VIII, 1). Te wszystkie szczegóły podaje Biblia w różnych księgach, pochodzących z rozmaitych epok. Wobec tych wcale nie dwuznacznych opowiadań co mówią racyonaliści? Oni tak rozumują: ponieważ arka znajdowała się w rozmaitych miejscowościach, a zatem w każdej z tych miejscowości była inna arka; a Vernes nie wstydzi się napisać takich słów nawet: „Skrzynia Jehowy (Yahveh) z Shiloh, albo mówiąc jaśniej, Yahveh z Schiloh, jak my mówimy Matka Boska z Salette, Matka Boska z Lourdes, etc." Zaprawdę, czy można nazwać poważną krytykę, usiłującą wyciągnąć z wyjaśnionej rzekomo księgi, sens całkowicie różny od tego, który ona istotnie zawiera? Prawdą więc pozostać musi, że pomiędzy przedmiotami kultu Hebrajczyków arka przymierza posiadała par excellence cechę jedności. Nawet o świątyni Jerozolimskiej możnaby powiedzieć, że nie była jedną, zważywszy jej dzieje, gdyż nasamprzód była to świątynia prowizoryczna czyli namiot, potem świątynia wzniesiona przez Salomona, nareszcie świątynia Zorobabela; przedmioty, któremi posługiwano się w kulcie hebrajskim bywały odnawiane; ubłagalnia z cherubinami była na nowo przerobiona po wybudowaniu świątyni. Lecz co do arki, ta była zawsze jedna, czy pod zasłonami namiotu, czy pod sklepieniem świątyni. Kiedy Nabuchodonozor zburzył świątynię, a ze świątynią zaginęła i arka, Żydzi po powrocie z niewoli odbudowywują świątynię, lecz bynajmiej nie myślą robić nowej arki, a tylko zwykłym kamieniem oznaczają w Świętem Świętych miejsce, na którem ona stać powinna. Oto dlaczego po powrocie Żydów z niewoli niema mowy o arce: arka tak dalece była jedna, że gdy raz zatracona została, nie mogło być mowy o zastąpieniu jej przez inną. Mówić więc, że dlatego nie było arki w świątyni Ezdrasza, iż żydzi stali się spirytualistami, znaczyłoby to do licznych urojeń dorzucać nowe urojenia.
To też sam Renan, ten przebiegły nowoczesny sofista, przyznaje, że: „arka Izraelitów istotnie jest jedna: nikomu nie przyszło na myśl, żeby zrobić drugą arkę." Histoire de peuple d'Izrael, t. I, р. 294. Ob. Vigouroux: „Bible et découvertes modernes," t, II. Religion mos. et égypt.;-Bähr: „Symbolik d, mosaisch. Cultus." t. 4. Revue de l'histoire des religions - janv. 1882, mai 1883. (artykuły Vernes'a), -Dictionnaire de la Bible publié par Vigouroux, t. I str. 912.-Prw. art. „Świątynia“.
Ks. A. K.
Footnotes
- 
Vernes. Du pretendu politheisme des Hebreux. I, 149: Revue de l'hist. d. Relig. Janvier 1882, Mai 1883. ↩